Zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem w Trześniowie. Jest akt oskarżenia

Zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem w Trześniowie. Jest akt oskarżenia

Prokuratura Okręgowa w Krośnie skierowała do Sądu Okręgowego w Krośnie akt oskarżenia przeciwko Adrianowi S., podejrzanego o dokonanie zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem 92-leteniej kobiety na terenie Trześniowa.

Prokuratura Okręgowa w Krośnie skierowała do Sądu Okręgowego w Krośnie akt oskarżenia przeciwko Adrianowi S., podejrzanego o dokonanie zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem 92-leteniej kobiety na terenie Trześniowa, sprowadzenie pożaru oraz usiłowanie włamania.

O śledztwie pisaliśmy w lutym ubiegłego roku: Śledztwo Prokuratury Okręgowej w Krośnie po zabójstwie w Trześniowie. Wówczas prokuratura informowała, że wstępne ustalenia sekcji zwłok przeprowadzonej w Krakowie wykazały, iż śmierć 92-letniej kobiety była wynikiem przestępstwa. Zatrzymano też 24-latka, któremu postawiono trzy zarzuty - zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, sprowadzenie pożaru oraz usiłowanie włamania. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Pożar domy w Trześniowie
- W toku przeprowadzonego niespełna dwuletniego śledztwa ustalono stan faktyczny, będący podstawą skierowania w przedmiotowej sprawie aktu oskarżenia. W śledztwie zgromadzono bardzo szeroki materiał dowodowy w postaci: opinii z zakresu genetyki sądowej, pożarnictwa, fizykochemii, traseologii, medycyny sądowej, informatyki śledczej, psychiatrii, psychologii oraz innych. Przesłuchano ponad 30 świadków oraz wykonano szereg czynności kryminalistycznych będących podstawą wydania opinii kryminalistycznych - informuje Beata Piotrowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krośnie.

Adrian S. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów oraz odmówił składania wyjaśnień. - Według biegłych psychiatrów wobec oskarżonego nie zachodzą przesłanki wyłączające lub ograniczające jego poczytalność w chwili czynu. Wobec drastycznego przebiegu zabójstwa prokurator złożył wniosek o wyłączenie jawności procesu sądowego z uwagi dobro osoby pokrzywdzonej i jej rodziny - dodaje Beata Piotrowicz.