Na miejscu funkcjonariusze zastali zgłaszającego, a w przydrożnym rowie znajdowała się skoda, która była jego własnością. Mężczyzna oświadczył, że sprawca wszedł na jego posesję, zabrał samochód, w którym znajdowały się kluczyki i odjechał. W pewnym momencie zjechał z drogi i wjechał do rowu, wysiadł z auta i zaczął uciekać pieszo. Jak podał zgłaszający, próbował go zatrzymać, jednak nie był w stanie i mężczyzna oddalił się.

Funkcjonariusze poddali 17-latka badaniu na zawartość alkoholu, okazało się, że miał w organizmie 2 promile. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu.
Nastolatek usłyszał już zarzuty w tej sprawie i przyznał się zarzucanych mu czynów. W swoich wyjaśnieniach podał, że wracając z imprezy sylwestrowej, wszedł na jedną z posesji w Miękiszu Starym i "pożyczył" sobie skodę, w której znajdowały się kluczyki. Wsiał do auta i ruszył. Jak stwierdził, w pewnym momencie zarzuciło go i wjechał do przydrożnego rowu. Porzucił samochód i dalej uciekał polami. Kiedy dotarł do najbliższych zabudowań, z posesji znajomych, zabrał rower i kontynuował nim jazdę w kierunku miejsca zamieszkania.