Fundacja "Klucz Kobylański" zorganizowała w Szkole Podstawowej w Kobylanach spotkanie z historią: "Wit Sulimirski - Pan z Kobylan". Mówiono też, co dalej z Dworem Sulimirskich.
11 kwietnia 2023 roku minęła 80. rocznica śmierci ostatniego "Pana na Kobylanach" Wita Sulimirskiego herbu Lubicz (1874-1943). Fundacja "Klucz Kobylański" założona w lipcu 2022 roku przez nowe właścicielki Dworu Sulimirskich w Kobylanach Dorotę Chilik i Jolantę van Grieken-Barylankę postanowiła upamiętnić to wydarzenie i przedstawić postać Wita Sulimirskiego, którego życie i działalność w istotny sposób zapisały się na kartach historii regionu.

Żywa lekcja historii została zorganizowana 30 maja w Szkole Podstawowej im. ks. Stanisława Kołodzieja w Kobylanach.

- Głównym celem naszej fundacji jest odbudowa zniszczonego Dworu Sulimirskich i założenie w nim muzeum, które przybliży historię tego miejsca. Jest mnóstwo zdjęć, informacji, ale trzeba to zebrać w jedną całość, a przede wszystkim skorzystać z informacji żywych świadków historii, którzy mają do przekazania cenną wiedzę - powiedziała Dorota Chilik, prezes Fundacji.

Uczestników spotkania powitała Katarzyna Dołęgowska, dyrektor SP w Kobylanach, a o życiu rodzinnym i zawodowym Wita Sulimirskiego opowiedziała, prezentując wiele unikatowych zdjęć, wiceprezes Fundacji Jolanta van Grieken-Barylanka.

Wit Sulimirski urodził się w 1974 roku w Słotwinie k. Brzeska. Był siódmym, najmłodszym dzieckiem Józefa i Bolesławy Sulimirskich.
Po ukończeniu Gimnazjum Realnego we Lwowie, rozpoczął studia na Politechnice Lwowskiej, ale je przerwał i kształcił się dalej w Austrii. W 1895 roku przyjechał do Wietrzna, gdzie ukończył naukę w Praktycznej Szkole Wiercenia Kanadyjskiego, zdał też egzamin na kierownika kopalni ropy naftowej. Kierował między innymi kopalniami w Starej Wsi k. Brzozowa, w Rumunii oraz na Kaukazie. Podczas rewolucji w 1905 r. powrócił do Galicji i założył w Borysławiu własne przedsiębiorstwo wiertnicze.

W 1897 roku Wit Sulimirski ożenił się z Oktawią z Peszyńskich, a ślub odbył się w Kobylanach. Małżeństwo dochowało się czworo dzieci, dwóch synów i dwie córki. Jeden z synów, Witold zmarł w wyniku odniesionych ran w 1920 roku z walce z bolszewikami. Jego nazwisko widnieje na pomniku przy kościele w Kobylanach.

- Po wybuchu I wojny światowej Wit został powołany do wojska austro-węgierskiego, wziął udział w walkach w okolicach Lwowa, a następnie w obronie twierdzy Przemyśl. Po utworzeniu w lipcu 1920 r. we Lwowie Ochotniczej Legii Obywatelskiej, objął jej naczelne dowództwo, które sprawował do końca października 1920 roku - powiedziała Jolanta van Grieken-Barylanka.

W okresie międzywojennym należał do wielu organizacji naftowych, publikował artykuły o sytuacji polskiego przemysłu naftowego na łamach lwowskich dzienników. W 1935 roku przebudował dwór w Kobylanach, wcześniej dobudowując północne skrzydło.

spotkanie w Kobylanach

Za swoją pracę zawodową i społeczną został odznaczony między innymi Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (1928), Złotym Krzyżem Zasługi (1933), Krzyżem Walecznych (dwukrotnie).

- Podczas II wojny światowej Wit Sulimirski czynnie współpracował z polskim podziemiem. Trzykrotnie był aresztowany i przebywał w więzieniach w Krośnie i Jaśle. W wyniku tych aresztowań ciężko zachorował na gruźlicę, a w końcu dostał wylewu krwi do mózgu i zmarł w Kobylanach 11 kwietnia 1943 r., w wieku 69 lat. Został pochowany w rodzinnym grobowcu w Kobylanach - opowiadała wiceprezes Fundacji "Klucz Kobylański".

Ostatniego właściciela dóbr w Kobylanach wspominali też świadkowie historii. 87-letni Karol Sulimirski, wnuk Wita, mieszka obecnie z synem w USA. Podczas łączenia on-line powiedział, że dziadka pamięta bardzo mało.

- Dla mnie i dla mojego młodszego brata Jerzego przychodził i zadawał jakieś pytania. Moja matka Olga mówiła, że Wit, najmłodszy z siedmiorga rodzeństwa dorastał dość ubogo we Lwowie po stracie majątków rodzinnych i przez to szanował wszystkich - stwierdził Karol Sulimirski.

Wita Sulimirskiego znał osobiście gość wczorajszego spotkania, Janusz Michalak z Iwonicza-Zdroju. Poznał go w 1941 roku, kiedy jako dziecko przyjechał do rodziny do Draganowej. Zapamiętał go jako bardzo dobrego człowieka i bardzo go lubił.

- Pamiętam, że lubił sam powozić. Zaprzęgał cztery konie do bryczki i jechał w kierunku Sulistrowej i Wietrzna. Kilka razy jechałem z nim i z ciotką. A jeden raz posadził mnie obok siebie i gdy byliśmy na prostej drodze do Sulistrowej dał mi lejce i pozwolił powozić. Oczywiście nic nie musiałem robić, bo konie były mądre i same wiedziały jak jechać - wspominał Janusz Michalak.

Gościem spotkania był także Zbigniew Więcek z Krosna, syn Karola Więcka, inicjatora budowy szkoły w Kobylanach przed 100 laty i byłego dyrektora tej szkoły.

Podsumowując lekcję historii, Dorota Chilik zapowiedziała, że niedługo ruszą prace przy odbudowie Dworu Sulimirskich. Fundacja "Klucz Kobylański" otrzymała na to zadanie środki zewnętrzne. Pierwszy etap, od piwnic po strych wraz ze stolarką, ma zostać zakończony jeszcze w tym roku. Zgodnie z tym co było pierwotnie oraz z nakazami, ściany zostaną odtworzone z drewnianych bali.
W roku następnym mają być kontynuowane prace przy skrzydle, które nie zostało spalone. Docelowo ma tutaj powstać Muzeum Klucza Kobylańskiego.

złożenie kwiatów przy pomniku w Kobylanach

Po zakończeniu spotkania w szkole, złożone zostały kwiaty przy pomniku "Cześć Poległym" obok kościoła oraz na rodzinnym grobowcu Sulimirskich w Kobylanach, a w kościele parafialnym odprawiona została msza św. w intencji zmarłego 80 lat temu Wita Sulimirskiego.

Projekt Żywa Lekcja Historii I - Wit Sulimirski, Pan z Kobylan realizowany jest przez Fundację Klucz Kobylański z Programu "Patriotyzm Jutra".
Końcem sierpnia odbędzie się II żywa lekcja historii w Domu Kultury w Kobylanach, tuż przed koncertem chopinowskim. Kolejne spotkanie zaplanowano na wrzesień z udziałem między innymi sołtysów z Klucza Kobylańskiego, przedstawicielek kół gospodyń wiejskich oraz szkół. Ma zostać również przedstawiona historia dworu w Kobylanach.

Zobacz zdjęcia


Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. terazKrosno.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.